Że cooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!Wypiłeś nam całą wodę.Pić mi się chciało.Teraz zginiemy.Nie macie zapasowej lub kranówy.Nie!!!.OK to ja idę do domu.Nie,tak szybko.Ajj.Musisz udać się do tamy bobrowychpand ją zniszczyć.A jak ja mam to zrobić niby.Wyciągniesz patyczek.Odpowiedziała mała panda.OK to idę.Gdy tam dotarłem.Ale wielka Ok który to patyk morze ten.Więc go wyciągnąłem i wtedy.
Uciekałem aż się kurzyło ale na marne woda mnie złapała ale się napiłem mniam mniam.Uratowałeś nas wszystkich choć to przez ciebie straciliśmy wodę.Nie dziękujcie dobrze na mnie już czas.To tyle na tym się skończyła moja przygoda na pustyni ale jutro znowu napisze jakąś przygodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz