Siemanko pandy!!!!!
Właśnie samolot wzbił się w powietrze i lecimy do Afryki!!!!Piszę do was dzięki laptopowi który zabrał ze sobą Malexis.No więc jutro od razu po naszym lądowaniu w Egipcie idziemy się zameldować do hotelu "Kleopanda".
Następnie idziemy zobaczyć piramidy i Sfinksa.No ale w każdym razie taki jest plan bo jeszcze wszystko może się zmienić.Ok muszę już kończyć bo widzę że idzie pani od jedzenia a znacie Marcina :) . No to do jutra !!!!!!
Sue80
piątek, 24 czerwca 2011
poniedziałek, 13 czerwca 2011
Siemka!
Hej !
Sue80 pewnie mówiła wam że od dziś ja też będę pisać tego bloga.Ok kilka informacji o mnie :
Imię : Pati118
Wiek : 12 lat
Hobby : Gra w Panfu
Masz ZP : Tak
Zdjęcie pandy :
Ok to chyba tyle no ale jak macie jeszcze jakieś pytania to piszcie w komciu!
Sue80 pewnie mówiła wam że od dziś ja też będę pisać tego bloga.Ok kilka informacji o mnie :
Imię : Pati118
Wiek : 12 lat
Hobby : Gra w Panfu
Masz ZP : Tak
Zdjęcie pandy :
Ok to chyba tyle no ale jak macie jeszcze jakieś pytania to piszcie w komciu!
niedziela, 12 czerwca 2011
Kto jest nową osobą na blogu?
Hejka!
Wczoraj zaplanowaliśmy już całą drogę.Ale jak wczoraj chciałam pójść do Gonzo po olejek do opalania to spotkałam kilka pand które cały czas pytały się kto jest nowym gościem na blogu.A więc naszyn nowym reporterem/naszą nową reporterką jest........Pati118.Tak tak nasza przyjaciółka będzie pisać z nami bloga!
To my wracamy do pakowania się
Sue80
Wczoraj zaplanowaliśmy już całą drogę.Ale jak wczoraj chciałam pójść do Gonzo po olejek do opalania to spotkałam kilka pand które cały czas pytały się kto jest nowym gościem na blogu.A więc naszyn nowym reporterem/naszą nową reporterką jest........Pati118.Tak tak nasza przyjaciółka będzie pisać z nami bloga!
To my wracamy do pakowania się
Sue80
sobota, 11 czerwca 2011
Jedziemy do Afryki
Hejcia futrzaki!
Już niedługo udajemy się w kolejną podróż.Tym razem do Afryki bo Malexis bardzo chce zobaczyć PandaShakirę.Znaleźliśmy w bibliotece mapę Afryki i teraz rozplanowujemy naszą podróż.Sue a wiedziałaś że w Afryce są kanibale!A kto tego nie wie.Wszyscy oprócz Marcina :P.Ej!No już chłopaki przestańcie się kłócić. To my lecimy dalej planować.Ej Sue widziałaś jakie Malexis sobie spakował gacie!No przestań.Ej bo się obaj zaraz pozabijacie!!!
P.S Od jutra naszego bloga będzie pisać nowa osoba
Już niedługo udajemy się w kolejną podróż.Tym razem do Afryki bo Malexis bardzo chce zobaczyć PandaShakirę.Znaleźliśmy w bibliotece mapę Afryki i teraz rozplanowujemy naszą podróż.Sue a wiedziałaś że w Afryce są kanibale!A kto tego nie wie.Wszyscy oprócz Marcina :P.Ej!No już chłopaki przestańcie się kłócić. To my lecimy dalej planować.Ej Sue widziałaś jakie Malexis sobie spakował gacie!No przestań.Ej bo się obaj zaraz pozabijacie!!!
P.S Od jutra naszego bloga będzie pisać nowa osoba
Przygoda na pustyni cz 2
Że cooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!Wypiłeś nam całą wodę.Pić mi się chciało.Teraz zginiemy.Nie macie zapasowej lub kranówy.Nie!!!.OK to ja idę do domu.Nie,tak szybko.Ajj.Musisz udać się do tamy bobrowychpand ją zniszczyć.A jak ja mam to zrobić niby.Wyciągniesz patyczek.Odpowiedziała mała panda.OK to idę.Gdy tam dotarłem.Ale wielka Ok który to patyk morze ten.Więc go wyciągnąłem i wtedy.
Uciekałem aż się kurzyło ale na marne woda mnie złapała ale się napiłem mniam mniam.Uratowałeś nas wszystkich choć to przez ciebie straciliśmy wodę.Nie dziękujcie dobrze na mnie już czas.To tyle na tym się skończyła moja przygoda na pustyni ale jutro znowu napisze jakąś przygodę.
piątek, 10 czerwca 2011
Przygoda na pustyni cz 1
Hej opowiem wam jak się znalazłem na pustyni a to się zaczęło tak:
Jadę na Pustynie jadę na Pustynie jadę na Pustynie Juhu.Bardzo się cieszyłem aż.Ale gorąco, parzy.Prawie zdechłem ale zauważyłem wioskę.Halo witam dobry bardzo i i i prze e e e przepraszam m m m.Tak słuchamy.Ma pan wody.Oczywiście
Woda woda.A co było jutro dowiecie się jutro xD
Marcin31
czwartek, 2 czerwca 2011
Po wskazówkach do celu cz.5 ostatnia
Staliśmy na wulkanie myśląc "co teraz ?!". Wreszcie zdecydowaliśmy się pójść do mojej chatki. Tam rozłożyliśmy mapę Panfu i myśleliśmy gdzie może być maszyna likwidująca szczęście.
Nasze rozmyślania przerwało lekkie trzęsienie, szybko podbiegliśmy do okna i zobaczyliśmy kręgi które uderzały w ziemie i pobierały z kwiatów kolor.
- O nie ! Już za późno !
Krzyknął Marcin łapiąc się za głowę. Szybko wybiegliśmy z chatki i pobiegliśmy na wulkan. Tam ujrzeliśmy maszynę przypominającą głośnik.
- Proszę proszę, kogo moje oczy widzą ! Spójrz Rita, to Ci którzy myślą że obronią Panfu przed nami !
Rzekła panda stojąca na lekkim urwisku w górach.
- Bynajmniej jesteśmy mądrzejsi od Was Wy Wy ...
- Spokojnie Sue. Już ja mam plan jak odzyskać tą część !
Powiedziałem łapiąc Sue za ramię.
- Plan jest taki... Użyjemy poczucia humoru Marcina ! Sue masz tu 100 Panda-Monet i skocz do kiosku po poduszkę pierdziuszkę i węże w kubeczku z orzechami.
Gdy już mieliśmy potrzebne rzeczy zaczęliśmy akcje. Najpierw Marcin opowiadał kawały co nie rozśmieszyło pandy tylko jego towarzyszkę, Ritę.
Zaczęła się śmiać że aż słyszało ją pewnie całe Panfu !
- Tak, to jest to !
- Myślicie że rozśmieszenie Rity coś Wam da ?
- Tak, myślimy.
- Ha ha , to już niestety koniec tej krainy ! Teraz wystarczy że umieszczę ten mechanizm w maszynie i wielka ewolucja się rozpocznie ! Pa pa , futrzaczki !
Gdy zła panda miała podłączać część do maszyny, Rita śmiejąc się klepnęła go w ramie a część poleciała prosto do rąk profesora stojącego pod wulkanem.
Panda z całej siły kopnęła w maszynę która wybuchła i odrzuciła pandę i Ritę w siną dal.
THE END
środa, 1 czerwca 2011
Po wskazówkach do celu cz.4
Gdy dotarliśmy na wulkan długo szukaliśmy wskazówki. Wreszcie Marcin znalazł ją, był mały problem. Wskazówka leżała na kamieniu, który był otoczony lawą !
- No to pięknie ! I co my teraz poczniemy ?!
Powiedziała Sue.
- Przyda nam się patyk i sznurek. No i 4 kiełbaski, a do tego ketchup.
Powiedziałem drapiąc się po głowie. Marcin szybko pobiegł do kiosku i kupił kiełbasę wraz z ketchupem. Pati urwała kilka patyków, a Sue wzięła sznurówki ze starych butów.
Wtedy przywiązałem do patyka sznurówki na której była kiełbasa oblana ketchupem. Zarzuciłem "wędkę" a kartka przykleiła się do kiełbasy. Wtedy przybliżyłem wędkę do siebie i zdjąłem kartkę, pisało na niej :
"Gdzie plemię starożytnych pand, tam kładzie się księżyca blask, u stóp wulkanu, kryje się chata nie ze styropianu"
Wszyscy staliśmy jak słup soli. Nie wiedzieliśmy o co chodzi !
Nagle Marcin powiedział :
- No to po nas...
- Niezupełnie Marcin
Odrzekłem podnosząc głowę do góry. Szybko, chodźmy po sanki do Gonzo.
- Że co proszę ?! Po sanki ?! Chłopie już prawie wakacje a Ty chcesz sanki !
- To część zwariowanego planu, a zresztą zobaczysz.
Powiedziałem i machnąłem ręką w kierunku kiosku. Gdy tam byliśmy zakupiliśmy największe i najdroższe sanki. Wynieśliśmy je na wulkan i dopiero się zaczęło.
- No dobra, i co nam dadzą sanki ? Chyba nie mają GPS'a ani mapy ?
- Nie, nie mają.
- No i chyba też nie są magiczne !
- Nie, nie są.
Powiedziałem patrząc na Marcina. Widzicie tamtą chatę z drewna u stóp wulkanu ?
- No to pięknie ! I co my teraz poczniemy ?!
Powiedziała Sue.
- Przyda nam się patyk i sznurek. No i 4 kiełbaski, a do tego ketchup.
Powiedziałem drapiąc się po głowie. Marcin szybko pobiegł do kiosku i kupił kiełbasę wraz z ketchupem. Pati urwała kilka patyków, a Sue wzięła sznurówki ze starych butów.
Wtedy przywiązałem do patyka sznurówki na której była kiełbasa oblana ketchupem. Zarzuciłem "wędkę" a kartka przykleiła się do kiełbasy. Wtedy przybliżyłem wędkę do siebie i zdjąłem kartkę, pisało na niej :
"Gdzie plemię starożytnych pand, tam kładzie się księżyca blask, u stóp wulkanu, kryje się chata nie ze styropianu"
Wszyscy staliśmy jak słup soli. Nie wiedzieliśmy o co chodzi !
Nagle Marcin powiedział :
- No to po nas...
- Niezupełnie Marcin
Odrzekłem podnosząc głowę do góry. Szybko, chodźmy po sanki do Gonzo.
- Że co proszę ?! Po sanki ?! Chłopie już prawie wakacje a Ty chcesz sanki !
- To część zwariowanego planu, a zresztą zobaczysz.
Powiedziałem i machnąłem ręką w kierunku kiosku. Gdy tam byliśmy zakupiliśmy największe i najdroższe sanki. Wynieśliśmy je na wulkan i dopiero się zaczęło.
- No dobra, i co nam dadzą sanki ? Chyba nie mają GPS'a ani mapy ?
- Nie, nie mają.
- No i chyba też nie są magiczne !
- Nie, nie są.
Powiedziałem patrząc na Marcina. Widzicie tamtą chatę z drewna u stóp wulkanu ?
Wszyscy odpowiedzieli naraz "tak". Więc usiedliśmy na sankach i zjechaliśmy w dół ! Niestety lądowanie nie było przyjemne, wylądowaliśmy na stercie patyków i kamieni. Oczywiście krzyczeliśmy gdy ostre patyki nas kuły. Niestety te krzyki przywołały mieszkańców wioski.
Próbowali nas złapać i niestety im się udało. Ale Pati wykorzystała to że była kiedyś gimnastyczką i szybko uciekła w krzaki.
Był już wieczór, przed nami palił się ogień. Baliśmy się co będzie następnego dnia. Czy Ci obcy ludzie nas zjedzą ?! Ciągle te słowa krążyły nam po głowach. Nagle zza krzaków wyłoniła się jakaś postać, mało nie krzyknęliśmy ze strachu. Podeszła bliżej, to była Pati.
- Psst. Uratuję Was. Mam przy sobie scyzoryk.
Ale nagle grupa strażników plemienia zbliżyła się do Pati chcąc ją pojmać, Pati szybko odskoczyła i stanęła koło mnie.
- Co mam robić ?!
- Idź na wulkan tam został ketchup, przynieś go.
- Malexis, to chyba nie pora aby coś zjeść.
- Nie o to chodzi. Jeszcze zobaczysz co zrobimy tym przestarzałym epokowcom !
Powiedziałem patrząc w stronę wulkanu. Wreszcie Pati zbiegła z wulkanu.
Wyciągnęła ketchup w stronę strażników a Ci tylko patrzyli się na nią jakby zaraz mieli wybuchnąć śmiechem.
- Pati ! Weź scyzoryk i wbij w ketchup.
Pati tak zrobiła a z butelki wypłynął ketchup. Strażnicy wystraszyli się że Pati może zrobić i zwiali że aż został za nimi kurz. Wreszcie Pati nas rozwiązała i szybko znaleźliśmy następną wskazówkę na której pisało :
" Zaszliście tak daleko, więc dzień sądu nadszedł już, zobaczymy co się stanie, gdy przedmiot w maszynie likwidującej szczęście stanie"
C.D.N.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)





